"Stary człowiek i morze" to pierwsza lektura, jaką omawiam w tym roku z ósmoklasistami.
Pierwszą lekcję przeprowadziłam przy pomocy Swaya. Mini prezentację wykorzystałam jako medium dla przekazania kilku informacji biograficznych oraz poleceń do zadań.Co robili moi uczniowie?
- gromadzili argumenty przemawiające za tym, że "Stary człowiek i morze" to wybitne dzieło - w ten sposób sprawdziłam, czy po samodzielnej lekturze rozumieją metaforyczne sensy utworu, czy potrafią doszukać się w nim ponadczasowych wartości. Okazało się, że pojawiały się takie argumenty jak: utwór o sile człowieka i o tym, że człowiek nie jest stworzony do klęski; o tym, że do końca warto walczyć o siebie i wiele innych- równie ciekawych.
- redagowali notkę encyklopedyczną- przypomnieliśmy sobie, jak powinna być zbudowana pod względem językowym i prace ruszyły. Uczniowie musieli wykazać się nie tylko umiejętnością skonstruowania krótkiego tekstu, ale również selekcjonowania informacji i wyboru tych, które z punktu widzenia notki są istotne (okazało się, że właśnie ta część pracy przysporzyła im najwięcej trudności).
- stworzyli kartkę z pamiętnika Ernesta Hemingwaya.
- wskazywali mocne i słabe strony utworu. Na podłodze rozłożyłam arkusz szarego papieru i paczkę flamastrów; papier podzieliłam na dwie części: "+" i "-" i poprosiłam, aby każdy, kto ma na to ochotę podszedł i,zapisał mocne i słabe strony. Prawie wszyscy uczniowie podeszli, żeby coś od siebie napisać. Zdziwiło mnie tylko, że po stronie słabych stron pojawił się tylko jeden zarzut, od jednej osoby: zbyt długi opis walki z rybą. Nie wiem, czy książka aż tak się podobała, czy moi uczniowie nie wiedzieli, czy mogą sobie pozwolić na szczerość- znamy się dopiero od miesiąca....
A jakie Wy macie pomysły na lekcje biograficzne i rozpoczynające omawianie lektury?